Stali tak przez kilka minut aż w końcu tą cisze przerwała Lucy.
- NATSU!!!
Krzyczała dziewczyna rzucając się chłopakowi na szyje. Oboje się przewrócili na ziemię. Temu wydarzeniu przyglądali się wszyscy członkowie Fairy Tail. Lisanna była zazdrosna o to że Lucy leży teraz na Natsu a nie ona. Mira byłą szczęśliwa, Erza stała i patrzała na to bez emocji. Gray był w szoku że ktoś tak piękny jak Lucy będzie się ściskał z Natsu. Cała gildia byłą zaskoczona tym zjawiskiem.
- Lucy zejdź ze mnie, za dużo uwagi ściągamy tym.
- Dobra, dobra.
Lucy wstawała po woli z Natsu. Gdy oboje wstali podeszła do nich Mira i Lisanna.
- Witam, nazywam się Lucy.
- Miło mi, a ja Mirajane. A to moja młodsza siostra…
- Lisanna, miło mi.
Lucy uśmiechnęła się do nich ciepło. Mira odwzajemniła uśmiech ale Lisanna odwróciła się na pięcie i odeszła. Dziewczyny patrzały na to zdziwione.
- Dobrze ja wracam do pracy, baw się dobrze Lucy.
- Dobrze, dziękuje.
Odpowiedziała Lucy szczęśliwie. Natsu i Lucy usiedli przy stole. Rozmawiali o wszystkim co się wydarzyło przez te dziesięć lata. Natsu wydawał się inny odkąd Lucy jest w pobliżu, jest bardzie dojrzały, nie wygłupia się tak jak zawsze z Happy. Słucha jej uważnie co w jego przypadku jest bardzo nie możliwe, a jednak. Nawet mistrz Makarov był zaskoczony zachowaniem Natsu, zawsze zachowywał się jak dziecko a teraz, takie coś.
- Natsu ja już będę się zbierała do domu.
- Ok. Odprowadzić się?
- Nie trzeba.
- Na pewno?
- Tak
Uśmiechnęła się ciepło w jego stronę, wzięła płaszcz i wyszła z gildii. Natsu jeszcze nie spuścił oczy z miejsca w którym jeszcze chwile temu stała Lucy. Następnego dnia promienie słońca budziły blond włosom dziewczynę ze snu. Wstawała wolno gdyż nigdzie się jej nie śpieszyło. Poszła wziąć prysznic, gdy wyszła zobaczyła siedzącego na kanapie…
- Natsu?!
- Ohayo Lucy.
Dziewczyna rzuciła w niego najbliżej leżącą rzeczą. Chłopak oberwał nią w głowę.
- Co ty tu robisz?!
- Przyszedłem Cię odwiedzić, czy jest coś w tym złego?
Mówił chłopak masując swoją obolałą głowę.
- N…nie.
Odpowiedziała dziewczyna czerwieniąc się ale tak żeby Natsu tego nie wiedział.
- Zbieraj się szybko i idziemy do gildii.
- Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam i gdzie masz Happy?
- Mira mi powiedziała, a Happy jest już w gildii.
- Rozumiem.
- Dobra, ubieraj się i idziemy.
- Ok.
Odpowiedziała radośnie dziewczyna.
- A…ale czy mógł byś się obrócić?
Chłopak czerwieniąc się jak burak pokiwał głową twierdząco. Dziewczyna dostrzegła to w ostatniej chwili i się uśmiechnęła.
- Dobra, już jestem gotowa.
- Świetnie to idziemy.
- Hai.
Uśmiechnęli się i wyszli z mieszkania Lucy. W tym czasie w gildii.
- Happy gdzie jest Natsu?
Pytała się Lisanna Happy.
- Poszedł po Lucy do domu.
- Rozumiem.
Na twarzy dziewczyny malował się smutek.
- A stało się coś Lisanna?
- Nie, nic się nie stało.
Powiedziała dziewczyna odwracając się. Lisanna poszła pomagać siostrze w pracy. Do gildii weszli Natsu i Lucy. Od razu podleciał do nich Happy.
- Długo was nie było.
Powiedział Happy przytulając się do Natsu.
- Trochę to zeszło Lucy, no wiesz to całe przebieranie się, haha.
Śmiał się chłopak.
- To niby prze zemnie?!
Wściekała się Lucy ganiając ich po całej gildii.
- Co za dzieci.
Mówił Gray uśmiechając się. Natsu zatrzymał się gwałtownie, aż Lucy przez przypadek na niego wpadła i oboje przewrócili się na ziemie.
- Wiecie co.
- Co jest Natsu?
Pytała zdziwiona dziewczyna.
- Trzeba iść na misje.
- Czemu tak nagle o tym mówisz?
- Bo jestem spłukany.
Dziewczyna nic nie mówiąc uśmiechnęła się do niego ciepło że aż ten się zarumienił. Nikt prawie tego nie dostrzegł tylko Lisannak, którą złość i zazdrość zjadała.
- Nie mam nic przeciwko.
Powiedziała Lucy uśmiechając się.
- A może…
- Tak Natsu?
- Może zrobimy drużynę, ty, ja i Happy?
Mówił szczerzący się chłopak. Happy latał szczęśliwy na tą wiadomość.
- Dobrze.
Oznajmiła Lucy przytulając się do Natsu. Chłopak się zaczerwienił i uśmiechnął.
- To teraz trzeba wybrać robotę.
- Hai.
Odpowiedzieli Lucy i Happy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz