piątek, 6 lutego 2015

Rozdział X - Wypadek

Chłopak położył się a na jego policzku popłynęła samotna łza. Następnego dnia, od rana padało. Pogoda wróżyła coś nie dobrego. Uliczkami szła blond włosa dziewczyna, trzymała różowy parasol uśmiechając się. Szła w stronę gildii. Weszła i usiadła przy barze, podeszła do niej srebrno włosa. 
- Witaj Lucy, widzę że dobrze już wyglądasz.
Uśmiechnęła się do dziewczyny.
- Witaj Mira-san, owszem.
Odwzajemniła uśmiech. Podszedł do nich Gray.
- Witaj Lucy, Mira.
- Witaj Gray, mam do Ciebie pytanko ale to później.
- Dobrze Mira.
Lucy jeszcze chwile siedziała a po chwili ona się odezwała.
- Witaj Gray.
Obróciła się w stronę Graya, rumieniąc się, Mira to dostrzegła. Blond włosa i ciemno włosy odeszli od baru i usiedli przy stoliku. Do gildii wszedł załamany jak nigdy Natsu. Owa dwójka go nie dostrzegła i dalej rozmawiała ze sobą, różowo włosy pierwsze co spostrzegł to właśnie ich. Podszedł do baru i położył się na nim jak zwykle. 
- Witaj Natsu…
Chłopak nic nie odpowiadał tylko cały czas patrzał się na dwójkę. Mirze zrobiło się smutno z powodu Natsu, chciała mu pomoc że wszystkich sił ale nie wiedziała jak. Happy z tego powodu też nie wyglądał najlepiej. Gdy Mira i Natsu niby rozmawiali dostrzegła ich Lucy. Od razu posmutniała Gray to zauważył i zaczął działać żeby tego nie pogorszyć.
- Lucy.
- Słucham?
- A co ty na to żebyśmy razem wybrali się na misje?
- Ale… ja już jestem w drużynie Natsu.
- Nic się nie stanie, jak nie pójdziesz na misje to jak zapłacisz czynsz za mieszkanie?
- No fakt, masz rację, jedna misja, nic się nie stanie. 
- To chodzimy wybrać.
- Hai.
Tym czasem do Miry i Natsu przyszła Lisanna. Usiadła koło chłopaka. Lucy i Gray za ten czas wybrali robotę. Gray podał ją Mirze a bond włosa patrzyła się na różowo włosego. Wydawał się całkiem inną osobą, nie był dawnym Natsu którego znała, coś się z nim złamało. Ciemno włosy chwycił dziewczynę za rękę i pociągnął za sobą, ta zaś nie spuszczała wzroku z różowo włosego, aż do momentu gdy drzwi gildii się zamknęły. Natsu zaś cały czas patrzał się na Lucy, po zamknięciu, zamknął oczy. Po chwili poczuł czyjś dotyk, miał nadzieje że to Lucy, że to wszystko to zły sen i nic się nie wydarzyło. Jednak to nie była blond włosa, była to młodsza siostra srebrno włosej, Lisanna.
- Natsu…
Nie dokończyła do chłopak wstał.
- Zostaw mnie w spokoju. 
Odpowiedział jej chłopak. Dziewczyna była nie daleko łez, spojrzała na starszą siostrę.
- Mogłaś nie wchodzić miedzy nich. Skrzywdziłaś nie tylko tego kogo chciałaś ale także tego na którym Ci zależało.
Odwróciła się i każdy poszedł z swoją stronę, z opuszczonymi głowami.
Lucy i Gray dochodzili do stacji. Musieli poczekać na pociąg z kilka minut. Wsiedli do niego i zajęli miejsce, blond włosa oparła się o chłopaka i zamknęła oczy. 
Różowo włosy chłopak błądził po mieście nie widząc co ze sobą zrobić. Poszedł do parku gdzie zawsze przesiadywali. Usiadł na ławce i spoglądał na niebo. Myślał cały czas o swojej blond włosek przyjaciółce. Nagle poczuł ból i stracił przytomność. 
Misja Lucy i Gaya nie była ciężka więc szybko ją skończyli. Musieli tylko zebrać jakiś kwiat. Poszło im to bardzo szybko. Następnego dna wracali pociągiem do gildii. Szli powoli w jej stronę, po wejściu do niej, prawie nikogo nie zastali. Było widać tylko Mirę przy barze z malującym się smutkiem na jej twarzy. Podeszli do niej.
- Witaj Mira-san.
Powiedziała Lucy, Mira tylko na nią spojrzała. Otwarła usta i powiedziała cicho.
- N…Natsu leży w szpitalu. Jest poważnie ranny.
Blond włosa wpadła w panikę. Nie wiedziała co zrobić, co powiedzieć. Nagle poczuła ciepło i się trochę uspokoiła. 
- To n…nie m…możliwe. 
Wydukała Lucy.
- Spokojnie Lucy, wszystko będzie dobrze.
Wtuliła się w chłopaka.

Brak komentarzy: